Po 38 godzinach niemal nieustannej podróży jesteśmy w Copiapo.
Najpierw niemal 24h lotu: Warszawa – Amsterdam – Buenos Aires – Santiago de Chile, jedzenie w KLM całkiem, całkiem. Następnie ok. 9 godzin samochodem na północ do Copiapo. O 1-szej w nocy pod hotel podjechaliśmy z eskortą policji, byli tacy mili, kiedy spytaliśmy ich jak najłatwiej trafić na nasz nocleg w gąszczu jednokierunkowych uliczek. Wszystkie bagaże dotarły, mamy niemal nowe pickupy 4×4 z 12 tysiącami kilometrów na liczniku. Kierowcy (Zbyszek i Krzysiek) twierdzą, że „odpychają się” ładnie 😉
Dziś pół dnia robimy zakupy, następnie wyjeżdżamy na wysokość 3200 metrów na pierwszy górski nocleg.
Pozdrawiamy ze skraju Atakamy!
Trzymajcie się ciepło! Ściskamy z Polski!!!