Nurkowanie na wysokości różni się pod wieloma względami od nurkowania w morzach lub oceanach. Podstawową różnicę stanowi niższe ciśnienie atmosferyczne na powierzchni zbiornika wodnego. Powoduje ono, że podczas wynurzania łatwiej tworzą się pęcherzyki gazów a te, które powstają, są większego rozmiaru. Aby nie doszło do choroby dekompresyjnej profile nurkowe stosowane na wysokości muszą być bezpieczniejsze.
Przykładowo, nurkowanie w Alpach na wysokości 2 000 metrów wymaga zastosowania profilu nurkowego uwzględniającego ok. 20% niższe ciśnienie powietrza atmosferycznego. Poza tą ważną zmianą, takie nurkowane nie różni się znacząco od nurkowań na poziomie morza. Na tej wysokości przeważnie nie odczuwa się objawów choroby wysokościowej, nurkowie mogą być wypoczęci, a niezbędny sprzęt niejednokrotnie może być dowieziony samochodem w pobliże brzegu jeziora.
Nurkowania w górach bardzo wysokich (powyżej 5000 metrów) są ekstremalne. Wiążą się one z co najmniej pięcioma utrudnieniami w porównaniu z nurkowaniem na poziomie morza. Są to:
- niższe ciśnienie atmosferyczne,
- utrudnienia logistyczne,
- zmęczenie fizyczne spowodowane wspinaczką,
- obniżony nastrój i niższa motywacja nurkujących związana ze zmęczeniem,
- ryzyko związane z chorobą wysokościową.
1) Niższe ciśnienie atmosferyczne
Niższe ciśnienie atmosferyczne stanowi podstawową różnicę pomiędzy nurkowaniami na wysokości a takimi, które odbywają się na poziomie morza lub na nizinach. Organizacje nurkowe za nurkowania wysokościowe uznają takie, które odbywają się pomiędzy 300 a 3 000 m n.p.m. Dlaczego zastosowano górną granicę? Wynika to z faktu, że powyżej 3 000 metrów nurkowało tak niewielu nurków, że nie można na chwilę obecną oszacować statystycznie ryzyka choroby dekompresyjnej i skonstruować tabel nurkowych.
Jezioro Tres Cruces Norte leży niemal 2 razy wyżej niż górna granica bezpieczeństwa w nurkowaniach wysokościowych. Panuje tam ciśnienie ok. 470 hPa – o 54% niższe niż na poziomie morza. Takie ciśnienie atmosferyczne wymaga dwóch zmian w profilach nurkowych:
– profile muszą być znacznie płytsze dla danego czasu nurkowania lub znacznie krótsze dla danej maksymalnej głębokości,
– tempo wynurzania musi być bardzo wolne.
O ile pierwsze z wymagań (skrócenie czasu nurkowania lub zmniejszenie głębokości) jest istotne na poziomie planowanie zanurzenia, drugi z warunków wymaga od nurków szczególnych umiejętności związanych z tzw. pływalnością. Tempo wynurzania rzędu 4 metrów na minutę musi być ponad dziesięciokrotnie wolniejsze niż wolny krok spacerowy.
Źródło: wikipedia.org – adaptacja
2) Utrudnienia logistyczne
Nurkowania na wysokości nie muszą wiązać się z nadzwyczajnym wysiłkiem organizacyjnym. Przykładowo – do Morskiego Oka, jednego z najwyższych jezior w Polsce, prowadzi asfaltowa droga, która umożliwia dowiezienie sprzętu nurkowego samochodami. Podobnie ma się sytuacja w wielu jeziorach alpejskich. Niestety, takiego komfortu nie mają nurkujący na ekstremalnych wysokościach w Andach. Do pewnej wysokości można dowieźć sprzęt samochodem, potem zaczynają się bezdroża, które wymagają użycia samochodów terenowych z napędem na 4 koła. Nawet one mają swoje granice – teren o zbyt luźnym podłożu (miałki piasek, tuf wulkaniczny), usiany dużymi głazami lub najzwyczajniej zbyt stromy stanowi granice ich zasięgu.
W przypadku najbardziej ekstremalnych nurkowań, od pewnej wysokości cały sprzęt wysokogórski i nurkowy trzeba wnieść na plecach własnych i tragarzy, co wymaga od nurkujących dobrej kondycji fizycznej. Ponadto konieczna jest koordynacja z firmami dostarczającymi tragarzy a zaś ci, pod każdą szerokością geograficzną, są znani ze swojej kapryśności.
Wyprawy nurkowe na ekstremalną wysokość muszą być zaplanowane na co najmniej 2-3 tygodnie. Zgodnie z „klasycznym” profilem aklimatyzacji, zakładającym zwiększanie wysokości o 300 metrów dziennie i stosowanie dni odpoczynkowych, pierwszy nocleg na wysokości powyżej 5 000 metrów powinien być zaplanowany nie wcześniej niż 10 dnia wyprawy. Przewodnik Aklimatyzacji Armii Amerykańskiej jest jeszcze bardziej konserwatywny i rekomenduje profile wznoszenia, które wymagają dwóch tygodni, by dotrzeć na wysokość 5 000 metrów. Aklimatyzacja do wysokości 6 000 metrów wymaga około 14-17 dni i jest w znacznym stopniu od osobniczych zdolności nurkujących do dostosowania się do wysokości.
Kolejnym zagadnieniem jest tworzenie przerębla, w przypadku występowania warstwy lodu na powierzchni jeziora. „Na nizinach” zazwyczaj używa się do tego pilarki (spalinowej piły łańcuchowej). Na wysokości 6 000 metrów wiele modeli pilarek najzwyczajniej nie będzie działało – jako że producenci nie przewidują ich użytkowania powyżej górnej granicy lasów, która wynosi maksymalnie 4 000 metrów (Kilimandżaro, Andy Peru i Boliwii oraz Himalaje). Konieczne są rozwiązania niestandardowe, które wiążą się z dodatkowymi komplikacjami logistyki wyprawy.
3) Zmęczenie fizyczne
Dobrze jest przystępować do nurkowań, zwłaszcza tych bardziej wymagających, będąc w dobrej kondycji fizycznej. Zmniejsza to ryzyko zanurzenia, a także polepsza doznania nurkujących. Niestety, na wysokości powyżej 5 000 metrów trudno o naprawdę dobre samopoczucie. Dolegliwości związane z podstawowymi objawami choroby wysokościowej (senność, zawroty głowy, problemy żołądkowe i lekkie opuchnięcie) mogą się objawiać przy nawet stosunkowo konserwatywnym profilu aklimatyzacyjnym. Nie bez znaczenia jest także fakt, że na tej wysokości nawet stosunkowo niewielki wysiłek powoduje wyczerpanie organizmu. Niższa sprawność fizyczna znacznie wydłuża czynności związane z logistyką wyprawy (wnoszenie sprzętu w górę, rozbijanie i zwijanie obozów) z także z samym nurkowaniem, konfiguracją i sprawdzeniem sprzętu. Zwiększa się także ryzyko popełnienia błędu podczas samego nurkowania.
4) Obniżony nastrój i motywacja
Przebywanie na wysokości odbija się także na psychice nurków/wspinaczy. Znacząco wzrasta poczucie senności oraz spada jasność myślenia. Co ważne – znacząco zmniejsza się „przyjazność”, a więc także i skłonność do współpracy z innymi członkami zespołu. Te efekty są szczególnie nasilone podczas pierwszych 24 godzin na danej wysokości, następnie stopniowo zanikają.
Osobną kwestią jest poziom motywacji wspinaczy-nurków. Na poziomie morza, czy to nurkując z brzegu czy z łodzi, normą jest nurkowanie 2-3 razy dziennie. W przypadku nurkowania na dużych wysokościach musimy spędzić przynajmniej 2 tygodnie na aklimatyzacj, nim dokonamy zanurzenia. Ze względu na nieznany wpływ ekstremalnych warunków na fizjologię człowieka, nie podejmuje się zanurzeń powtórzeniowych. Oznacza to, że członkowie ekspedycji mogą odbyć zaledwie jedno lub dwa nurkowania podczas trzech tygodni. Muszą się oni charakteryzować wysokim poziomem motywacji, która stopniowo zmniejsza się wraz z wysiłkiem fizycznym, obniżonym nastrojem i występowaniem choroby wysokościowej. Z tych powodów minimum motywacji przypada na kilka dni przed dokonaniem zanurzeń, potem stopniowo rośnie aż do momentu bezpośrednio poprzedzającego wejście do wody.
5) Ryzyko związane z chorobą wysokościową
Na wysokości od 300 do 3 000 metrów ryzyko zanotowania przypadku choroby wysokościowej jest niskie. Przykładowo – przylot do Lukli (Nepal) na wysokość 2 850 m n.p.m. powoduje pojawienie się objawów choroby wysokościowej u ok. 12% osób. Stąd, nurkujący na poziomie pomiędzy 300 a 3 000 metrów w zasadzie nie powinni się obawiać wystąpienia objawów choroby wysokościowej, choć oczywiście powinni z uwagą obserwować reakcje swojego ciała. Powyżej 3000 metrów ryzyko wystąpienia choroby wysokościowej bardzo szybko rośnie, na wysokości 3 780 metrów wynosi ono do aż ok. 84%. Podatność na chorobę wysokościową lub niewłaściwa (zbyt szybka) aklimatyzacja mogą uczestnikowi ekspedycji całkowicie uniemożliwić wykonanie nurkowania na ekstremalnej wysokości, czy to ze względu na zapadnięcie na chorobę, czy też ze względu na konieczność wydłużenia aklimatyzacji poza ramy czasowe wyprawy.
Maciek Kołodziejczyk
Kierownik Wypraw MedExpedition 2012 oraz 2015
Komentarze/Comments